Jeśli ktoś miał nadzieję, że rynki zagraniczne stanowić będą wsparcie dla słabnącej giełdy w Warszawie, to po wczorajszej sesji chyba już się jej pozbył. Spadek, którego impulsem było Tokio, okazał się destrukcyjny technicznie. Choć akurat w samej Japonii nie wyrządził większych szkód. Wprawdzie na wykresie Nikkei 225 powstała zdecydowanie największa czarna świeca z tym trendzie wzrostowym, ale...