Poprawa nastrojów na zagranicznych rynkach papierów dłużnych uspokoiła polski rynek po czwartkowej wyprzedaży. Rentowność zmieniła się kosmetycznie i wyniosła w piątek po południu 4,998% dla obligacji dwuletnich, 5,623% dla pięcioletnich i 5,944% dla dziesięcioletnich. Na notowania wciąż wpływają przeciwstawne czynniki. Z jednej strony niska inflacja i brak przesłanek do jej wzrostu w krótkim okresie pozostawiają otwartą furtkę do kolejnej obniżki stóp w tym roku. Z drugiej strony, wisząca nad rynkiem podaż papierów skarbowych i pogarszająca się ocena prowadzonej przez Polskę polityki fiskalnej przez zagranicznych inwestorów, objawiająca się słabością złotego, nie pozwalają wierzyć w szybki powrót pozytywnego nastawienia do papierów dłużnych.
W Ameryce końcówka tygodnia przyniosła wzmocnienie obligacji. Rentowność dziesięciolatek obniżyła się przez dwa dni z 4,6 do 4,41%. Dopóki jednak pozostaje ponad poziomem 4,2% zagrożenie dalszym wzrostem jest duże.