Pracodawcy walczą - i słusznie - o obniżkę kosztów pracy, większą elastyczność przepisów i korzystniejsze rozwiązania. Nie brak jednak takich, którzy poradzili sobie z tym wszystkim po swojemu, przy okazji nabijając w butelkę nas - podatników i nasze, coraz bardziej chore, państwo.
O zakładach pracy chronionej (ZPCh) pisaliśmy wielokrotnie. Państwowe dotacje do tworzonych przez nie miejsc pracy i ulgi podatkowe czyniły tę formę działalności wyjątkowo atrakcyjną. Dla niektórych ponoć tak bardzo, że od zatrudnionych inwalidów nie oczekiwały nawet świadczenia jakiejkolwiek pracy. Przepisy się zmieniły, ale nadal zachowanie statusu ZPCh się opłaca. Z pożytkiem dla niepełnosprawnych? Guzik prawda.
Przypadkiem poznałem jeden z takich zakładów. Niewielki. Zatrudnia kilkadziesiąt osób....