W jednym z popularnych programów publicystycznych w stylu "jeden na jeden" mogliśmy usłyszeć parę konkretów na temat tego, jak należy "prawidłowo" wykorzystać rezerwę walutową i rewaluacyjną. Pomińmy już nieścisłości związane z tymi pojęciami (to nie rezerwa rewaluacyjna gwarantuje stabilność systemu finansowego, ale rezerwy walutowe), czy też pomysł dodrukowania pieniędzy w celu rozruszania gospodarki. Skoncentrujmy się na haśle chwytliwym i jednocześnie niebezpiecznym: po co nam rezerwy walutowe, lepiej je rozdać i zasilić nimi gospodarkę. Tym bardziej...