Australijska opozycja jest oburzona rachunkiem za czterodniowy pobyt
premiera Johna Howarda w Rzymie. Wyniósł on
w przeliczeniu 39 tys. dolarów. Sam apartament premiera i jego małżonki kosztował 28 tys. dolarów. Zdaniem opozycji, rząd włoski był tak zaskoczony wysokością rachunku, że - wbrew przyjętym w dyplomacji zasadom - odmówił jego zapłacenia w całości. Przedstawiciele gabinetu australijskiego premiera twierdzą jednak, że w tej podróży nie było żadnej ekstrawagancji.