Czterech członków rady nadzorczej Hydrobudowy Śląsk, jeden członek zarządu oraz prezes firmy Józef Tomolik kupili akcje spółki poza rynkiem regulowanym. W sumie w ich ręce trafiło ponad
15,6 tys. papierów. Menedżerowie płacili
po 14,91 zł. Walory sprzedawała budowlana spółka. W sumie pozbyła się ponad 26,5 tys. akcji (2,04% kapitału zakładowego i 1,67% głosów na WZA), które kupowała wcześniej na giełdzie. Zakupy były realizowane zgodnie z uchwałą
walnego, zezwalającą Hydrobudowie na nabywanie akcji własnych
w celu zaoferowania ich pracownikom. Transakcje wzmacniają pozycję menedżerów przed
walnym, zaplanowanym na koniec maja. Może na nim dojść do konfrontacji z największym akcjonariuszem firmy - NFI Jupiter, jeszcze niedawno oskarżanym przez kierownictwo spółki
o działania niezgodne
z prawem.