Co mnie zastanawia
Od dłuższego czasu warszawska giełda raczej inwestorów nie rozpieszcza. Spore ich grono poniosło w ciągu roku niemałe straty, a niemal wszyscy doświadczyli wielu stresów. Taki los inwestora. Nic jednak nie upoważnia do potępiania w tzw. czambuł samej istoty giełdy oraz przypisywania rynkowi kapitałowemu, nawet tak młodemu jak nasz, samych najgorszych cech. Coraz częściej jednak słyszy się takie opinie, niedawne afery zaś sprowokowały niektóre media do bicia na alarm.Tytuł tego felietonu został zapożyczony z artykułu w "Rzeczpospolitej" sprzed... ponad czterech lat. Artykuł ten był reakcją na całą serię publikacji, przedstawiających warszawską giełdę w bardzo niekorzystnym świetle, jako jaskinię hazardu, miejsce spekulacji i wyzysku, wreszcie instytucję szkodliwą dla zdrowej, realnej gospodarki, wysysającą pieniądze...