Greccy konsumenci, rozgniewani drożyzną, za którą obwiniają wprowadzenie euro, przystąpili wczoraj do ogólnokrajowego bojkotu sklepów. Organizacje konsumentów już przed południem zaczęły mówić o wielkim sukcesie tej akcji. - W wielu supermarketach w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu zanotowano spadek liczby klientów nawet o 70% - powiedział rzecznik związku konsumentów INKA. Z danych oficjalnych wynika, że w ciągu minionych 12 miesięcy różne artykuły zdrożały w Grecji od 11 do 40%. Telewizja grecka informuje, że na największej ulicy handlowej Aten - Ermu - "ziało pustką". Grecy nie rezygnowali natomiast z filiżanki kawy. Większość ogródków kawiarnianych na ulicach Aten była jak zwykle zatłoczona.