Wozak wiózł węgiel do miasteczka. Miał pod górę. Koń sapał, parskał i wylewał
siebie siódme poty. Z wysiłku dymił uszami. Nareszcie wóz wjechał na rynek. Chłop zaczyna krzyczeć: - Węgieeel przywiozłem! Węęęęęgiel przywiozłem!!! Na to koń się odwraca do niego i mówi - Tak, k...a, TY przywiozłeś!!!
Ta zabawna "życiowa" historyjka przypomina mi, w jakim znoju i trudzie powstawał kodeks dobrych praktyk spółek giełdowych, tzw. corporate governance. I nagle jest, pojawił się w całej krasie, a jego ojcowie chwalą się sukcesem. Jednak prawdziwymi jego twórcami są niemi drobni akcjonariusze, którzy w ciągu 12 lat polskiego rynku kapitałowego dostali już tyle razy takie...