Czy w finansowym światku można jeszcze komukolwiek wierzyć? Co chwilę z szafy któregoś z wielkich przedsiębiorstw z potwornym hukiem wypada zupełnie świeży trup. I przywala dopiero co podnoszące głowy giełdy. Gdzie się człowiek - choć nie wiem, czy analityk to człowiek, czy cyborg... No właśnie, gdzie się cyborg nie obejrzy, to ktoś na czymś chce go wykorzystać (delikatnie rzecz ujmując). Normalnemu inwestorowi wątroba się wywraca. To, że w Polsce złodziejstwo i korupcja to normalka - już pewnie nie robi większego wrażenia (poza rosnącą bezsilnością). Gorzej, że blamaż zdarzył się także naszej tradycyjnej krainie snów...