Ropa naftowa nieco wczoraj staniała, gdyż analitycy spodziewają się wzrostu zapasów benzyny w Stanach Zjednoczonych, co wskazywałoby, że nie ma jeszcze jakiegoś wyraźnego ożywienia popytu na tym rynku zużywającym najwięcej energii.
Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberga szacują dostawy paliwa samochodowego na poziomie 217 mln baryłek, a więc o 0,5% wyższym niż o tej porze przed rokiem. Amerykanie zwykle więcej jeżdżą w lecie samochodami, co zwiększa popyt na benzynę. - Nie widzę oznak ożywienia gospodarczego, a to uniemożliwia...