Premier Turcji Bulent Ecevit rządzi ze szpitalnego łóżka. Kraj żyje rytmem komunikatów lekarskich. - Przypomina to erę radziecką w epoce chorób Czernienki, Andropowa i innych - ubolewa zachodni dyplomata pragnący zachować anonimowość. Bulent Ecevit wkrótce skończy 77 lat. Oficjalnie cierpi z powodu złamania żebra i zapalenia żyły w nodze. Odrzuca wezwania o podanie się do dymisji i rządzi z łóżka w szpitalu Baskent.