Nie było w historii GPW większego marazmu, niż mamy obecnie. Zmienność kontraktów osiągnęła rekordowo niskie poziomy. Niemal tradycją stało się już, że po pierwszych godzinach handlu obrót zamiera i trwa wielogodzinne wyczekiwanie na otwarcie w USA. Wczoraj nie było inaczej i kontrakty przez większość sesji odchylały się nie więcej...