Jak i gdzie spędza wolny czas Jacek Socha?
To kwestia chwili. Praktycznie nie planuję wcześniej urlopu. Swoiste "last minute" organizuję we własnym zakresie, a prawdę powiedziawszy, robi to moja małżonka.
Gdzie wyjeżdża Pan najczęściej?
Bywa różnie. Czasem jest to wyjazd za granicę, czasem wypoczynek w Polsce. W zależności od nastroju i kaprysu spędzamy urlop w różnych warunkach. Dowodem na to może być fakt, że przez tydzień tegorocznych wakacji byłem pod namiotem nad mazurskim Jeziorem Dobskim. Myłem się w jeziorze, wspólnie z resztą obozowiczów przygotowywałem posiłki. Okazało się, że ten sposób wypoczynku, przez wiele osób już zarzucony, ma wiele uroku - choć poranna kąpiel w jeziorze nie od razu jest przyjemna. Moja młodsza córka, nie przyzwyczajona do takiego sposobu spędzania wakacji, powiedziała potem, że chętnie je powtórzy. Wracając do pytania - zagranica nęci innością, natomiast urlopy w kraju pozwalają pokazać sobie i dzieciom to, co sercu najbliższe. Dlatego jeżdżę z rodziną w różne strony Polski. Byliśmy kilkakrotnie w Borach Tucholskich, na Mazurach, w Tatrach, w Bieszczadach i w Kotlinie Kłodzkiej, a także w wielu innych miejscach. Lubię mieć takie miejsce, które często odwiedzam, tak na 2-3 dni, gdzie przyjęcie jest miłe, a także jest się traktowanym jak stały bywalec. W okolicach Sanoka znaleźliśmy niewielki dworek,...