Propozycje rządu przewidują korzystne dla GPW i inwestorów utrzymanie do końca 2003 r. zwolnienia z podatku od dochodów z transakcji giełdowych przy jednoczesnym wprowadzeniu od przyszłego roku podatku od odsetek i zysków kapitałowych. W Sejmie pojawiają się jednak głosy (m. in. ze strony polityków Unii Pracy), by nie robić wyjątku i podatkiem objąć także zyski z transakcji giełdowych. Czy nie obawia się Pan, że w ostatecznych głosowaniach nad ustawą może przeważyć właśnie taka koncepcja?
Obawiam się tego, gdyż byłoby to bardzo niekorzystne rozwiązanie dla rozwoju polskiego rynku kapitałowego. Lokaty bankowe i obligacje skarbu państwa przynosiły w ostatnich kilku latach bardzo przyzwoite dochody. Choć to przykre, to były one wyższe niż zyski z inwestycji w akcje. Nie wierzę, że opodatkowanie odsetek spowoduje wycofywanie z banków lokat przez depozytariuszy. Natomiast w przypadku opodatkowania giełdy duża część aktywnych inwestorów prawdopodobnie zrezygnuje z inwestowania na GPW.
Czy z technicznego punktu widzenia jest możliwy pobór podatku już od początku przyszłego roku, gdyby spełnił się czarny scenariusz i giełda straciłaby uprzywilejowaną pozycję?
Kilka dni temu wysłałem pismo do ministra finansów Marka Belki, sygnalizując ten problem, ale w kontekście wejścia tego podatku na początku 2003 roku. Mamy bowiem zaledwie dwa lata na przygotowanie się do jego...