Ustawa o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych narzuca bardzo restrykcyjną kontrolę wyników inwestycji OFE w postaci wymaganej minimalnej stopy zwrotu. Jest ona wyznaczana na koniec każdego kwartału za okres 24 miesięcy jako średnia ważona stopa zwrotu wszystkich OFE ? odpowiednio: podzielona przez 2, lub pomniejszona o 4 punkty procentowe, zależnie od tego, która wartość jest niższa. Fundusz, który tak wyznaczonej stopy nie uzyska, znajdzie się w sytuacji nie do pozazdroszczenia: niedobór musi uzupełnić ze środków własnych Towarzystwa. Już przy obecnej skali aktywów OFE może to oznaczać dopłaty idące w dziesiątki milionów złotych. A, niestety, jak wykazuje praktyka, nie jest to możliwość czysto teoretyczna. Stąd ogromnego, z punktu widzenia PTE, znaczenia nabiera właściwa strategia, która pozwalałaby ryzyko dopłaty zminimalizować.
Zasadniczo nie wydaje się ona trudna: wystarczy starać się maksymalnie naśladować konkurencję, ze szczególnym uwzględnieniem największych funduszy ? powinno to zagwarantować osiągnięcie wyniku wystarczająco zbliżonego do średniej. Co jednak zrobić ma fundusz, który z różnych względów znalazł się w stanie zagrożenia, tzn. którego dotychczasowy wynik już się od średniej nadmiernie oddalił? W niniejszym artykule spróbuję udzielić pewnej odpowiedzi na to pytanie. Pokażę ponadto, jak w celu...