W sprawie wyroczni, mieliśmy Wernyhorę, Lenina, Krzaklewskiego, Big Brothera, Buzka, Bauca. (...) Dziś rząd na media rzucił Krzysztofa Nersa, vice-Bauca, mało znanego medialnie, acz przystojnego, i co najważniejsze, ostatniego kompetentnego facia od pieniędzy, dużych i międzynarodowych. Ten facet zna się na kasie, ale nie zna się na propagandzie, gdyby stał obok Krzaka, Buzka, Leppera czy innego im podobnego, który kiwałby głową do słów Nersa, to może coś z tego by wyszło, a tak PAP napisał coś, co nijak nie pasuje do gościa, który lojalnie (jakież to rzadkie) pracuje dla rządu, ale nie do końca mieści się w tym mocno zatęchłym ubranku. mała myszkaKonsternacja to, jak do znudzenia powtarzam, podstawowy stan umysłowy przeciętnego inwestora. Ale jak tu nie rozdziawić gęby ze zdumienia, jak z pozoru inteligentny polityk posuwa takie bzdury. (...) Bez wątpienia był to blef lub taktyczna zmyła polityczna w kampanii...