Nie czytam?Analizy technicznej?,gdyż istnieją prostsze,a przez to bardziej skutecznemetody regularnegozarabiania pieniędzyna rynkach finansowychi towarowych,niż analiza formacji,wskaźników itp.Zacznijmy jednakod początku.
Tomasz Spyrczak, cbsman@bg.univ.gda.pl
Cała masa ludzi poświęca mnóstwo czasu na analizowanie bieżącej sytuacji na rynku, próbując wymyślić, gdzie akurat się znajdujemy i dokąd zmierzamy (chodzi oczywiście o ceny akcji i dóbr). Jedni kreślą niestworzone rzeczy na wykresach, próbując identyfikować formacje, inni konstruują wymyślne wskaźniki, a jeszcze inni spoglądają w gwiazdy Carolana i surfują po falach Elliotta. A jest jeszcze elitarna grupa zarządców różnej maści funduszy, którzy silą swe tęgie umysły, by znaleźć spółki mające dobre fundamenty, bo to dobrze rokuje (?) przyszłej cenie.Wszyscy oni próbują mieć koniecznie rację ? chcą kupować w minimach, a sprzedawać na szczytach. A ja uważam, że to bezcelowe ? rynek składa się z tysięcy uczestników, kierujących się chciwością, strachem i jeszcze mnóstwem innych czynników, i zawsze zrobi to, co zrobi, czy ktoś tego chce, czy nie.Po tym nieco abstrakcyjnym wstępie przejdę teraz do roli spekulanta i możliwości jego działania. Po pierwsze, spekulant nie panuje nad rynkiem ? nie tworzy jego ruchów. Gdyby było inaczej, to spekulant nie byłby...