Z Aleksandrem Leszem, prezesem Softbanku, rozmawia Tomasz Muchalski
Trzy tygodnie temu zdecydowali się Państwo na drastyczną korektę prognoz. Tymczasem jeszcze niedawno, mimo słabych wyników w I kwartale, zarząd zapewniał, że prognoza nie jest zagrożona. Co zmusiło Softbank do rewizji planów?Problem polega na tym, że opieramy prognozy na pewnej bazie informacyjnej, która jest tworzona przez sprzedawców. Do prognozy wchodziły automatycznie te projekty, które miały ponad 50-proc. szansę na realizację. Podnieśliśmy ten próg do 75%. Stąd zweryfikowana prognoza. Proszę pamiętać także, że wyniki za I półrocze i wyniki planowane za cały rok zostały zmniejszone również z tego powodu, że audytor zalecił nam obciążenie ich w tym roku wszystkimi kosztami transakcji z TDC Internet. Planując wynik myśleliśmy, że będzie to rozłożone minimum na trzy lata. Ma to jednak swoje dobre strony. Oznacza bowiem, że w przyszłym roku na transakcji z TDC Internet, jeśli zdecydujemy się sprzedać kolejny 25-proc. pakiet Net2Net, zarobimy na czysto 63 mln zł nie obciążone żadnymi kosztami.Dlaczego stało się to tak późno?Do korekty potrzebna jest uchwała zarządu. Faktem jest, że spółka publiczna, nawet jeśli wie, że będzie korygowała prognozę, nie może bez komunikatu bieżącego zapowiedzieć, że takie zdarzenie będzie miało miejsce. W związku z tym, na pytanie...