Sposób zdobywania klientów i późniejsze ich traktowanie przez niektóre firmy ubezpieczeniowe są zarówno żenujące, jak i oburzające. Szkolone na masowych capstrzykach zastępy żądnych prowizji agentów idą w Polskę, opowiadającniestworzone banialuki potencjalnym dawcom kapitału.
Czy macie Państwo polisę ubezpieczenia na życie? A może coś, co sprzedawano Wam jako doskonałe zabezpieczenie emerytury? Może szczęścia i zamożności Waszych dzieci? A może właśnie myślicie, czy by sobie takiej polisy nie sprawić. We wszystkich tych przypadkach zastanówcie się, co kupiliście czy też, co chcecie kupić. Bo może się okazać, że zamiast jabłek wciśnięto Wam, skądinąd pożyteczne, ale jednak tylko ziemniaki.Ile już razy byliście Państwo nagabywani przez miłych agentów ? akwizytorów towarzystw ubezpieczeniowych? Ile razy słyszeliście, jak z troską...