Parkiet nr 25 z 20 marca br. w pewnej mierze poświęcony był rozważaniom nad przyczynami spadku popularności giełdy. Moje zainteresowanie giełdą sięga początków jej powstania i nieustannie trwa do dziś. W moim odczuciu jest parę przyczyn oczywistych, które nie służą popularyzacji tak szczytnego przedsięwzięcia, jakim jest nasza giełda. W ostatnich tygodniach bardzo trudno oczekiwać wzrostu zainteresowania giełdą, gdy pogarsza się stan gospodarki potęg światowych, trwa bessa, a otoczenie makroekonomiczne naszego kraju pozostawia nadal wiele do życzenia. Ten problem pozostawiam analitykom. Natomiast chcę zwrócić uwagę na kilka spraw, widzianych okiem przeciętnego zjadacza chleba, a wymagających pewnych zabiegów organizacyjnych i niezbyt skomplikowanych rozwiązań technicznych.Rzecz tkwi w słabych zabiegach służących...