Jeszcze zaledwie przed rokiem o amerykańskiej gospodarce pisano wyłącznie z podziwem. Przy czym chodziło nie tylko o rzeczywiście imponujące tempo jej wzrostu, ale o to, że wzrost ten odbywał się przy jednoczesnym spadku zarówno inflacji, jak i bezrobocia, co wcześniej w kapitalizmie nie zdarzało się.Im zjawisko wydawało się trwalsze, tym więcej było oczekiwań, że rozwój gospodarczy nie będzie już podlegał cyklicznym wahaniom. Uzasadniano to między innymi niesłychaną komputeryzacją amerykańskiej gospodarki, a więc pojawieniem się nowej...