IV kwartał na emerging markets
Niedawno opublikowane opracowanie IMF dowodzi, że czwarty kwartał był najbardziej nieudanym okresem w całym 2000 roku dla inwestujących na tzw. rynkach wschodzących (emerging markets). MSCI Emerging Market Free, indeks opisujący koniunkturę rynku akcji emerging markets, straciłna wartości 13,5%. Niewiele lepiej działo się na papierach wierzycielskich. Spread indeksu EMBI+, skupiającego obligacje emerging markets denominowane w dolarach, w tym obligacje Brady'ego i euroobligacje, wyraźnie powiększył się wobec amerykańskich obligacji skarbowych, na koniec kwartału notując 756 pkt. bazowych. Najlepiej prosperującym rynkiem akcji okazała się Polska, która zapewniła w ujęciu dolarowym prawie 20-proc. stopę zwrotu. Optymizm byłby zapewne znacznie mniejszy, gdyby analitycy wiedzieli, co wydarzy się w pierwszym kwartale 2001 roku.
Po raz kolejny okazało się, że emerging markets są niezwykle wrażliwe na wieści dochodzące z rynków rozwiniętych. Gospodarka amerykańska dawała wyraźne sygnały zwalniającego wzrostu PKB, czemu towarzyszyła korekta oczekiwań, dotyczących najbliższych miesięcy. Wypowiedzi niektórych ekspertów o rozpoczęciu cyklu recesyjnego (np. banku inwestycyjnego Morgan Stanley Dean Witter) sprzyjały ochłodzeniu nastrojów inwestorów. Spadek wydatków konsumpcyjnych, połączony ze zmniejszonymi wydatkami korporacji na technologie...