Subiektywna ocena sytuacji
Rynek amerykańskiTydzień upłynął pod znakiem oczekiwania na Greenspana, który wypowiadał się w środę i w piątek. W środowym wystąpieniu prezes Fed nie spełnił oczekiwań Wall Street. Może to trochę dziwić ? czyżby nie rozumiał wpływu spadających indeksów na gospodarkę? W końcu USA to nie Polska i koniunktura na giełdzie ma olbrzymi wpływ na całą gospodarkę. Musiał zdawać sobie sprawę, że to, co powiedział, rozczaruje rynki. A powiedział, że w ostatnich 2 miesiącach gospodarka zachowywała się lepiej niż pod koniec 2000 roku. Wydaje się, że stoi to w jaskrawej sprzeczności z danymi, które ostatnio rynek otrzymywał.A dane w USA były w minionym tygodniu bardzo kiepskie. NAPM w dalszym ciągu przewiduje, że w ciągu następnych 6 miesięcy będzie spadek lub w najlepszym wypadku brak ożywienia w aktywności gospodarczej. Zaufanie konsumentów spadło do poziomu najniższego od czerwca 1996 roku. Podobne dane pokazało w piątek badanie nastawienia konsumentów przeprowadzane przez Uniwersytet Michigan (najniżej od maja 1996 roku). Zamówienia na dobra trwałego użytku były najniższe od 1,5 roku. Gdzie więc Greenspan widzi tę poprawę? Podejrzewam, że nie chciał straszyć rynków i stąd te słowa otuchy. I tak dobrze, że nie zaczął mówić o rosnącej inflacji, bo mógłby wywołać panikę.Nie na to czekały rynkiJak zwykle w sposób niezbyt jasny A. Greenspan...