Poniedziałek został, zgodnie z oczekiwaniami, zdominowany danymi o grudniowej inflacji. Prognozy zawierały się w przedziale 8,6%?8,9% (rok do roku), nie dziwi więc, że już od rana złoty był realnie mocniejszy.
W pierwszych transakcjach za dolara płacono wprawdzie 4,115 zł, ale było to związane z osłabieniem euro. Potem było jeszcze lepiej, złoty dość szybko osiągnął więc 4,10, około godz. 10.00 doszło do odreagowania na 4,1050 (7,2% powyżej parytetu) i mniej więcej taki poziom utrzymywał się aż do godz. 14.30. Ponieważ...