Trochę lepiej lub trochę gorzej...
W numerze 238 PARKIETU z 12 grudnia br. ukazał się tekst Krzysztofa Grabowskiego ?Jak grochem o depozyt?. Tekst, jak sam autor to stwierdza, jest zgryźliwy. Niestety, jest jeszcze gorzej, bo jest tendencyjny i demagogiczny (zarzuty te uzasadnię poniżej), co nie powinno mieć miejsca, biorąc pod uwagę fakt prezesowania przez autora instytucji ważnej dla rynku kapitałowego w Polsce, i nie służy rozwiązaniu problemu, który istnieje i powinien być rozwiązany.W artykule znalazły się dwie tezy, wokół których zbudowana jest narracja: po pierwsze, nie do przyjęcia jest, aby biuro maklerskie uśredniało koszty realizacji zleceń inwestorów ze względu na naruszenie ich interesów, po drugie ? Krajowy Depozyt powinien pobierać opłaty nie od pojedynczej transakcji, ale od zlecenia.Zacznijmy od tego, że tezy te są wzajemnie sprzeczne, co zostanie wyjaśnione w dalszej części tekstu. Ale przejdźmy do rzeczy. Problem rozbijania zleceńNa wszystkich rynkach giełdowych istnieje problem rozbijania zleceń na mniejsze transakcje. Zgodnie jednak z opiniami inwestorów działających na innych rynkach, w Polsce jest on wyjątkowo dotkliwy ze względu na brak jakichkolwiek mechanizmów ograniczających rozbijanie większych zleceń przez dużą liczbę małych zleceń.Nigdzie na świecie problem nie został rozwiązany w sposób proponowany przez p. K. Grabowskiego. Żadna izba...