Instytucję wezwania powołano do ochrony interesów drobnych akcjonariuszy spółek giełdowych. Zasadą miało być nabywanie znacznych pakietów akcji spółki poprzez ofertę kupna kierowaną do wszystkich jej akcjonariuszy. Rozsądny pomysł wypaczyły nieprecyzyjne zapisy w ustawie i wyjątki.Z zasady tej wyłączono procesy prywatyzacyjne, co pozwoliło Skarbowi Państwa i EBOiR sprzedać posiadane akcje BPH za 2,5 mld zł, a więc dwukrotnie drożej niż mogli zrobić to inni na giełdzie. Konieczność ogłoszenia wezwania po przekroczeniu progu 50% głosów można było oddalić w czasie, aż do próby zagłosowania z tej części akcji, która dawała więcej niż 50% głosów ? brak wezwania nie czynił z wyjściowego pakietu 50% ?niemych akcji?, a to w zupełności wystarczało do kontroli np. Grajewa. Można było też w tym samym czasie proponować w wezwaniu dwie ceny, tak jak to zrobił Exbud za ?giełdowe? akcje GPRD 9 zł, a za uprzywilejowane co do głosu 14,7 zł. A umieszczenie przez inwestora w jego spółkach zależnych kontrolnego pakietu...