Maj przyniósł bardzo wysoki wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe (mierzony wartością składanych wniosków), ale ostatecznie sprzedaż okazała się wyraźnie niższa. To dziwi o tyle, że takie sytuacje zdarzają się rzadko, a dodatkowo jeszcze niedawno banki zapowiadały, że ten rok będzie lepszy niż ubiegły – najlepszy pod względem sprzedaży hipotek od sześciu lat.
Na razie jednak wszystko wskazuje na częściowe przesunięcie realizacji wniosków kredytowych na czerwiec, m.in. z powodu długiego weekendu w maju. Nie wygląda na to, aby banki, mające duże apetyty na wzrost kredytów, przykręciły kurek z hipotekami i zaostrzyły politykę. Z kolei wzrost cen mieszkań nie jest na tyle duży, aby hamować sprzedaż kredytów. .09 MR