We wtorek pod koniec dnia rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich sięgały 2,69 proc. Ostatnio takie poziomy notowano w I połowie 2019 r. Kilku ekspertów popołudniową sytuację na rynku długu określiło mianem paniki. – Główną siłą napędową rosnących rentowności jest prawdopodobnie rynek swapowy. W najlepsze trwają rynkowe zakłady, czy RPP uda się przeczekać kolejne posiedzenia bez podwyżek stóp – analizował Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.
Rosnące rentowności topią wyniki funduszy obligacji skarbowych. Najsłabsze w miesiąc straciły po około 3 proc., a spadki od początku roku sięgają w niektórych przypadkach nawet 6 proc. Na ostateczny wpływ przeceny obligacji w ostatnich dniach trzeba jednak poczekać ze względu na opóźnienie w wycenach jednostek.paan