W przypadku Tesli w przewidywalnej przyszłości dwie rzeczy wydają się pewne. Po pierwsze, to że następny kwartał znów zakończy stratą. Po drugie, że za jakiś czas poprosi rynek o pieniądze, bo te, które wcześniej dostała od inwestorów, właśnie się kończą.
– Powinieneś zadać sobie pytanie, co stanie się szybciej: Elon Musk poleci na Marsa rakietą wyprodukowaną przez SpaceX czy Tesla wreszcie będzie na czarno (będzie miała zyski – przyp. autora) – takie zdanie znalazło się w nocie sporządzonej przez Francka Schwopego, analityka niemieckiego banku Nord/LB.
To, co napisał Schwope, nieźle oddaje sytuację Tesli, producenta samochodów elektrycznych. Olbrzymia, większa od prognozowanej, strata w III kwartale i opóźnienia w produkcji nowego modelu samochodu Tesla Model 3 zostały PR-owo przykryte przez Elona Muska, prezesa spółki. Zapowiedział on kolejną wersję sportowego auta...