„Złoto: bryła metalu, która nie przynosi cash flow i zysków. W bardzo praktycznym znaczeniu nie ma żadnej wartości. Jeżeli ją kupujesz, nie dostajesz dywidendy, odsetek ani stopniowej akumulacji wartości". Trudno zaprzeczyć. Złoto w dłuższej perspektywie przynosiło niższy zwrot niż np. zdywersyfikowany portfel akcji.
Zgodnie z często spotykaną opinią złoto powinno chronić nasze aktywa w czasie niespodziewanych zawirowań politycznych i ekonomicznych, działając jako tzw. safe haven. Jak pokazują notowania kruszcu w czasie kryzysu greckiego, niespecjalnie się to sprawdza. Niedawno Jason Goepfert z sentimentrader.com przeprowadził analizę zachowania cen złota w ciągu ostatnich 40 lat. Na 31 przypadków „kryzysów" ceny złota wzrosły w 19, w 12 spadły, a mediana zmiany wyniosła minus 0,2 proc.
Złoto jest w jasno zdefiniowanym trendzie spadkowym od września 2011 r. pomimo rekordowej ekspansji monetarnej prowadzonej przez banki centralne na całym świecie. Spółki złotowe w relacji do surowca są na najniższym poziomie po wojnie i jednym z najniższych w historii. Dodatkowo prominentne postaci świata finansów, np. Warren...