Wczorajsza sesja będzie miło pamiętana przez posiadaczy długich pozycji. Notowania rozpoczęły się wzrostem o ponad 4 proc. i na tym poziomie też się zakończyły (te dwa punkty różnicy możemy spokojnie pominąć). Taki mocny początek notowań łatwo wytłumaczyć. To wynik wzrostu cen w USA w piątek. Wzrostu, który pojawił się po fatalnym raporcie o stanie amerykańskiego rynku pracy. Sam raport był zaskakująco niski, ale wygląda na to, że rynek szybko...