Agencje zatrudnienia, szukające personelu dla firm oraz wynajmujące pracowników tymczasowych, są jak papierek lakmusowy rynku pracy. Przez ostatnie półtora roku nie nadążały z obsługą zleceń od firm, a pracowników wyszukiwały nawet jeżdżąc po wsiach i współpracując z proboszczami. Postanowiliśmy więc spytać, czy agencje odczuwają już efekty spowolnienia. Niemal wszystkie potwierdziły, że euforia pracodawców już się kończy, a liczba zleceń zaczyna spadać, choć w porównaniu z analogicznymi miesiącami 2007 r. jest ich wciąż tyle samo, a nawet więcej.
Agencje uważają, że nawet gdyby spowolnienie było znaczące, to i tak znajdą niszę. W związku z niepewną sytuacją gospodarczą firmy coraz częściej zamiast szukać "etatowców", będą się decydować na korzystanie z innych usług agencji, związanych z elastycznymi formami zatrudnienia. - Obroty dla całej branży może...